Homilia i kazanie należą do stałych elementów Mszy Świętej w Kościele katolickim. W trakcie liturgii słowa występują jednak wymiennie. Różnią się głównie treścią i zakresem tematyki.

W ramach kazania kapłan może poruszyć najróżniejsze kwestie, np. odnieść się do aktualnych wydarzeń, wytłumaczyć wiernym znaczenie jakiegoś obrzędu liturgicznego, albo nawiązać bezpośrednio do okoliczności, w jakich Msza św. jest sprawowana (ślub, pogrzeb, jubileusz itd.).

Homilia (od gr. homilein – rozmawiać) jest natomiast specyficznym rodzajem kazania, w którym celebrans objaśnia fragmenty Pisma Św. przytoczone danego dnia
w ramach liturgii czytań. Może wygłosić ją biskup, prezbiter bądź diakon. Jest ona obowiązkowa w niedziele i święta nakazane, a także wskazana w dni powszednie.

Pozycja siedząca według starożytnego zwyczaju przysługiwała urzędnikom, nauczycielom i sędziom, jako znak władzy i godności.  Sam Chrystus siedząc nauczał w świątyni jerozolimskiej. Biskup zasiadał na swojej katedrze i z niej nauczał oraz przewodniczył liturgii. Podobnie czynił prezbiter.

Wierni w kościele nie zawsze siedzieli. Przez całe wieki w kościołach nie było ławek. W średniowieczu podczas długich nabożeństw wierni wspierali się na laskach różnego kształtu. Miejsca siedzące przewidziane były tylko dla duchowieństwa (stalle, sedilia). Siedzenia dla wiernych wprowadzili dopiero protestanci w swoich kościołach. Za ich przykładem poszli katolicy najpierw w krajach, w których było dużo protestantów, a później w całym Kościele powszechnym. Do ławek kościelnych katolicy dodali klęczniki (w protestanckich ich nie ma).

Instrukcja Stolicy Apostolskiej z 1964 r. pisze: "Wiernym należy wyznaczyć miejsca ze specjalną troską, aby oni i wzrokowo i duchowo mogli należycie brać udział w świętych czynnościach. Wypada, aby według zwyczaju postawić do ich użytku ławki lub krzesła".

Siedzenie jest także postawę słuchającego ucznia. Jest znakiem skupienia, przyjmowania i rozważania Słowa Bożego. Siedząc nie powinniśmy zakładać nogi na nogę, nie wyciągajmy nóg przed siebie ani nie "bawimy się" stopami.

W którym momencie siedzisz w czasie liturgii Mszy św.?

  • podczas czytań mszalnych (z wyjątkiem Ewangelii), psalmu responsoryjnego i kazania (homilii) oraz ciszy po kazaniu,
  • podczas przygotowania darów ofiarnych (z wyjątkiem tych ministrantów, którzy podają ampułki),
  • podczas rozdawania Komunii św. (z wyjątkiem tych, którzy podają patenę) i chwili ciszy po Komunii św. ,
  • w czasie ogłoszeń parafialnych.

x.Z.S.

Oznacza 30 Mszy św. odprawianych w kolejnych dniach, ofiarowanych za jedną osobę zmarłą.

Zwyczaj ten został zapoczątkowany przez papieża Grzegorza Wielkiego (+604), który polecił w taki sposób modlić się za zmarłego mnicha benedyktyńskiego. Jak podaje pobożny przekaz, trzydziestego dnia zakonnik miał się objawić papieżowi i dziękować za wyświadczone mu w ten sposób miłosierdzie. Zwyczaj odprawiania gregorianki, opiera się na przekonaniu wiernych o skuteczności tej formy modlitwy, nie wiąże się z żadną doktryną ani specjalną teologią Kościoła.

Modlitwa za zmarłych, do której zachęca wiernych Kościół, jest wyrazem ufności w Boże miłosierdzie, większe od niedoskonałości życia człowieka i jego grzechów. Wiara w zmartwychwstanie ciała i życie wieczne, które Jezus obiecuje swoim uczniom, stanowi fundament chrześcijaństwa, dlatego właśnie modlimy się o odpuszczenie grzechów i chwałę nieba dla naszych bliskich, którzy odeszli z tego świata.

Cztery istotne elementy dotyczące Mszy gregoriańskiej, na które wskazuje Deklaracja Kongregacji ds. Duchowieństwa z dnia 24 lutego 1967 r.:
• Msza św. sprawowana w intencji jednej osoby;
• ofiarowana wyłącznie za osobę zmarłą;
• odprawiana 30 razy (30 Mszy świętych);
• w ciągu bezpośrednio następujących po sobie dni (bez przerw).

Wielu katolików stawia pytanie jak powinno się przyjmować Komunie Świętą?

Na stojąco czy klęcząco, bezpośrednio do ust czy może na rękę. Jak powinno być?

Konferencja Episkopatu Polski zezwala na przyjmowanie komunii świętej zarówno w postawie klęczącej, jak i stojącej:
Zaleca się procesyjne podchodzenie do przyjęcia Komunii świętej (zob. OWMR 44, 86 i 160). Komunię świętą można przyjąć w postawie klęczącej lub stojącej. Postawę stojącą należy zachować zawsze, gdy Komunii świętej udziela się pod obiema postaciami. Wierni przyjmujący Ciało Pańskie w postawie stojącej wykonują wcześniej skłon ciała lub przyklękają na jedno kolano. („Wskazania Episkopatu Polski po ogłoszeniu nowego wydania Ogólnego Wprowadzenia do Mszału Rzymskiego” z 2005 r.)

Komunii świętej udziela się przez podanie Hostii wprost do ust. Jeżeli jednak ktoś prosi o Komunię na rękę przez gest wyciągniętych dłoni, należy mu w taki sposób jej udzielić. Przyjmujący winien spożyć Ciało Pańskie wobec szafarza. Wierni przystępujący do Komunii świętej nie mogą sami brać konsekrowanego Chleba ani Kielicha Krwi Pańskiej (zob. OWMR 160). Nie wolno im też podawać na rękę Hostii zanurzonej we Krwi Pańskiej.

W Polsce możemy zatem prosić kapłana o udzielenie komunii na rękę. Wybierając taki sposób przyjmowania sakramentu Eucharystii, warto pamiętać zawsze o kilku podstawowych zasadach:

  1. Komunię świętą na rękę przyjmuje się wyłącznie w pozycji stojącej.
  2. Ręce wyciągamy w stronę kapłana na wysokości ramion, odpowiednio ułożone (lewa dłoń, podtrzymywana przez prawą, powinna być płasko wyciągnięta).
  3. Nie całujemy hostii przed spożyciem i wkładamy ją od razu do ust przy kapłanie – nigdy nie można odchodzić z komunikantem na ręce.

x.Z.S.

Jak zachowa się człowiek, gdy rośnie w nim pycha? Wyprostowuje się, wznosząc głowę, barki i całą swą postać. Wszystko w nim mówi: „Jestem większy niż ty! Więcej znaczę niż ty!”. Natomiast, gdy ktoś jest pokorny duchem, gdy czuje się mały, wówczas pochyla głowę, zgina całą swą postać, słowem „uniża się”. I to tym głębiej, im większy jest ten, kto przed nim stoi. Kiedy zaś odczuwamy swoją małość, jak nie wtedy, gdy stajemy przed Bogiem? Wielki Bóg, który był, jest i będzie. Bóg, wobec którego wszystko jest jakby pyłek drobny. Człowiek staje się mały. Dlatego, gdy zginasz kolano niech to nie będzie czynność jakaś pospieszna i niedbała. Włóż w nią całe serce. Gdy wchodzisz do kościoła lub z niego wychodzisz, albo przechodzisz przed Najświętszym Sakramentem, uklęknij nisko, głęboko, powoli. Nie kucaj, nie markuj klękania, nie siadaj na piętach, nie może to być „dygnięcie”. Niech ta postawa ciała będzie wyrazem twojej pokory nad majestatem Boga. Jeśli nie możesz klękać ze względów zdrowotnych, nie udawaj. Pokłoń się, a ten gest będzie autentyczny i prawdziwy. Przez uklęknięcie człowiek wyraża swoją małość wobec Boga. Gest ten jest znakiem adoracji, pokornego uwielbienia Boga. Należy odróżnić postawę klęczącą od przyklęknięcia. Podczas przyklęknięcia klęka się zawsze na prawe kolano i nie czyni się przy tym żadnych gestów, np. znaku krzyża. Za papieżem Benedyktem XVI można powiedzieć: "Gdzie zanika postawa klęcząca, tam trzeba ponownie nauczyć się klękać" (kard. J. Ratzinger: Duch liturgii). Można jeszcze dodać; gdzie nie ma modlitwy na klęcząco, tam ustaje pobożność.

Rozpoczynasz liturgię znakiem krzyża, czy czynisz go w sposób właściwy? Nie jest to jakiś tam gest niezdarny i pospieszny, nie wiadomo co oznaczający. Czyń należyty znak krzyża: powolny, duży, od czoła do piersi, od jednego ramienia do drugiego. Czy czujesz jak on obejmuje ciebie całkowicie? Zechciej skupić się, jak należy; wszystkie twe myśli i całe swe serca zbierz w jedno w tym znaku, który idzie od czoła do piersi, od ramienia do ramienia.

Wtedy odczujesz, iż ten znak opasuje ciebie całego, ciało i duszę. On cię ogarnia i uświęca. Czemuż to? Bo jest on znakiem wszystkiego i jest znakiem zbawienia. Czynimy ten znak przed modlitwą, by Bóg nas natchnął ładem i skupieniem, by moje myśli, wola i serce zespoliły się z Nim. Czynimy ten znak po modlitwie, by w nas przetrwało to, czym Bóg raczył nas obdarzyć. Czynimy ten znak w pokusie, by nam dodał sił. W niebezpieczeństwie, by nas ochraniał. Jest to najświętszy znak, jaki istnieje. Czyń go, więc w sposób rozumny, właściwy i z godnością.

Celem tej małej rubryki jest pomoc w zrozumieniu liturgii, w której uczestniczymy podczas Mszy św. lub innych nabożeństw.

Liturgia jest bardziej logiczna, niż się zazwyczaj sądzi, niż udaje się nam często dostrzec, usłyszeć i przeżyć. Wbrew panującemu przekonaniu elementy struktury liturgii to nie jest składanka, którą złośliwy duch podrzucił do góry, a której części następnie spadły w bezładzie na ziemię. Gdy się dokładnie przyjrzymy, okaże się, że struktura liturgii wykazuje pewien sens, podobnie jak jej elementy. Twierdzenie, że liturgia jest niezrozumiała i dlatego katolicy w niej nie uczestniczą nie jest nowe. Dlatego w prosty sposób starajmy się odkryć i zrozumieć: „dlaczego tak, a nie inaczej”.

X.Z.S.