Rozpoczynasz liturgię znakiem krzyża, czy czynisz go w sposób właściwy? Nie jest to jakiś tam gest niezdarny i pospieszny, nie wiadomo co oznaczający. Czyń należyty znak krzyża: powolny, duży, od czoła do piersi, od jednego ramienia do drugiego. Czy czujesz jak on obejmuje ciebie całkowicie? Zechciej skupić się, jak należy; wszystkie twe myśli i całe swe serca zbierz w jedno w tym znaku, który idzie od czoła do piersi, od ramienia do ramienia.

Wtedy odczujesz, iż ten znak opasuje ciebie całego, ciało i duszę. On cię ogarnia i uświęca. Czemuż to? Bo jest on znakiem wszystkiego i jest znakiem zbawienia. Czynimy ten znak przed modlitwą, by Bóg nas natchnął ładem i skupieniem, by moje myśli, wola i serce zespoliły się z Nim. Czynimy ten znak po modlitwie, by w nas przetrwało to, czym Bóg raczył nas obdarzyć. Czynimy ten znak w pokusie, by nam dodał sił. W niebezpieczeństwie, by nas ochraniał. Jest to najświętszy znak, jaki istnieje. Czyń go, więc w sposób rozumny, właściwy i z godnością.